piątek, 11 kwietnia 2014

To nie czas na starość... - historia Bazyla.

  Bazyl to kolejny pies żyjący w schronisku w moim mieście. Los nie był dla niego łaskawy, a może trzeba przyznać, że to naprawdę spowodował człowiek, swoim jakże często egoistycznym myśleniem.
Ileż razy można tłumaczyć i przypominać, że nie jesteśmy tutaj sami, że żyją obok nas istoty takie jak Bazyl - pokorne, które przyjmują do wiadomości i akceptują swoją egzystencję, tu na ziemi.
  Ten psiak potrzebuje człowieka i wręcz garnie się do ludzi. Pomimo tego iż jest ślepy i nigdy nie widział wolontariuszy oraz pracowników schroniska, podąża za nimi, pragnąc się do kogoś przytulić i bezgłośnie się wyżalić. Jak przyznają pracownicy jest to bardzo uległy, spokojny, kochający, jednak przez wzgląd na jego wiek oraz ślepotę,
szanse na nowe, lepsze życie są nikłe, ponieważ większość boi się 
zaadoptować psa starszego, szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. 

Bazyl ciągle czeka... Mam dla Was wiersz Stary pies w schronisku, przeczytajcie. Przypomina bardzo życie każdego psa w schronisku : 


Schronisko.
Ciasne, przepełnione boksy,
Zewsząd słychać szczekanie
I płacz.

W jednym z boksów,
Stoi stary pies.
On także macha ogonem,
Stara się jak potrafi,
On także potrzebuje miłości,
I czeka na cud,
Który się nigdy nie zdarzy.

Mijają lata oczekiwania
Z pyskiem między prętami,
Wpatrywania się z nadzieją
W każdego kto przechodzi obok,
Radosnego machania ogonem
Gdy ktoś się zbliża
I spuszczania głowy
Gdy ten ktoś go mija
I idzie dalej.

Każdy dzień przynosi rozczarowanie,
I ból.
Ile jeszcze wytrzyma stare serce,
Codziennych zrywów w nadziei,
Że może wreszcie...
I upadków, że jednak nie...
Ile jeszcze wytrzyma stare serce?

Któregoś dnia to serce pęknie,
A pies zamknie oczy
I nie otworzy ich więcej.

Mam nadzieję, że historia Bazyla nie będzie miała takiego finału o jakim wspominają ostatnie wersy utworu.
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz