poniedziałek, 19 maja 2014

I kalekim słoniom też można pomóc!

 Są ludzie, którzy dla poszkodowanych zwierząt zrobią wszystko, by choć trochę wspomóc je w tych ciężkich dla nich chwilach. Słonie, których historie Wam dzisiaj przedstawię, są dosyć znane.










W 1999/2000 roku doszło do wypadku, w którym ucierpiała Motola. Straciła ona nogę zaraz po tym, jak nadepnęła na minę przeciwpiechotną na tajlandzkiej granicy. Niestety, część stopy zwierzęcia musiała zostać amputowana. Przez to zdarzenie, Motola stała się międzynarodowym symbolem ciężkiej sytuacji słoni, a także zyskała sympatię na całym świecie.
Prawie pięć lat po tym wypadku, otrzymała lekką protezę, która miała na celu wzmocnić mięśnie lewej przedniej kończyny, jednak chodzenie w niej było uciążliwe. Później w wieku 48 lat, w roku 2010, Motola dostała prawdziwą protezę, z której będzie korzystała do końca życia. W próbie założenia sztucznej nogi brało udział około 70 osób.
Podobną sytuację przeżył Mosha, który również jest ofiarą min. Do tego tragicznego wydarzenia doszło, kiedy słonik miał zaledwie 7 miesięcy, a stracił prawą przednią kończynę.
Jest pierwszym słoniem, który otrzymał pomoc w postaci protezy. To, iż posiada sztuczną kończynę w żaden sposób nie wpływa na to jak dorasta ani jak się porusza.





















 Oba słonie znajdują się w specjalnym szpitalu dla słoni, w którym od 1993 leczone są zwierzęta, które ucierpiały z powodu działań zbrojnych, które toczyły się w Tajlandii. Liczba słoni drastycznie spada - w 1950 roku było ich ok. 13,4 tys. Dziś żyje zaledwie 2,5 tys.
W przeszłości słonie wykorzystywano w Tajlandii głównie w gospodarce leśnej. Teraz, poprzez ograniczenie karczowania lasów, wiele słoni nie ma żadnego zajęcia. Niektóre wożą turystów, ale coraz więcej właścicieli musi żebrać, żeby jakoś wyżywić swoje słonie. Aby wspomóc słonie oraz aby zapewnić niektórym wspaniałą jesień życia, założono dom spokojnej starości dla słoni, który znajduje się w tajlandzkiej miejscowości Lamphand, ok. 500 km na północ od Bangkok. W rejonie Lamphand działają też dwa szpitale dla słoni.


1 komentarz: